niedziela, 2 czerwca 2013

Kallos

Witam Was w niedzielę :)

Słyszałam wiele dobrego o marce Kallos, lecz nigdy nie widziałam ich produktów na sklepowych półkach. Lecz będąc 2 miesiące temu w Hebe, przypadkiem zobaczyłam wiele masek Kallosa i od razu jedną z nich kupiłam :) Nie wiedziałam na którą mam się zdecydować, ale po rozmowie z panią ekspedientką (pozdrawiam załogę Hebe w galerii Blue City w  Warszawie :) ) skusiłam się na latte. Przede wszystkim zdziwiła mnie cena - 5 zł. 

Producent obiecuje: Dzięki zawartości mlecznych protein ta maska dostarcza wspaniałego nawilżenia wszystkim rodzajom włosów, pozostawia je miękkie i odżywione. Idealna również do włosów po zabiegach: rozjaśnianiu, koloryzacji i trwałej. 



Działanie:  maskę stosowałam na razie kilka razy, ale efekt jest świetny. Maska ma gęstą konsystencję, dzięki czemu maska jest wydajna i mleczno-budyniowy zapach. Włosy są gładkie, błyszczące i nawilżone; dobrze się rozczesują. Maska nie sprawia, że moje przetłuszczające się u nasady włosy są obciążone. Skład może nie jest wybitny (proteiny daleko w składzie), ale na moich włosach się sprawdza. Niewątpliwie największym plusem jest cena- 5 zł za 275 ml, natomiast minusem- słaba dostępność.

Ocena:  5/6 (ze względu, że daleko w składzie mamy proteiny)

5 komentarzy:

  1. U mnie się niestety ta maska nie sprawdziła, wolę większego kallosa, crema al latte ;) Ta jest zbyt lekka dla moich włosów niestety.
    PS. Masz bardzo ładne kwiatuszkiw tle bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dokoncze swoje obecne maski, to planuję zakup innych masek kallosa, na pewno al latte :)
    p.s. dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam wersję litrową i bardzo ją lubię, jest idealna do tuningowania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ją lubię. Romansujemy od ośmiu lat. Zrobiła dużo dobrego dla moich włosów. Poleciłam ją wielu osobom, jednak nie wszyscy zachwycili się tak jak ja. Jeśli chodzi o dostępność, Kallos jest firmą produkującą kosmetyki typowo fryzjerskie, dlatego można ją kupić przez internet lub właśnie w sklepach fryzjerskich.

    OdpowiedzUsuń