piątek, 1 listopada 2013

Ulubione filmy

Kilka filmów godnych polecenia.

Nadeszła jesień. Za oknem chłodno i szaro. Często nie chce się nawet wyjść z domu. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem na umilenie wieczoru bądź popołudnia jest dobry film. 
Przedstawię Wam kilka moich ulubionych pozycji, do których zdarzyło mi  się kilka razy powrócić i obejrzeć po raz drugi, a nawet trzeci.




Oglądałyście? A może polecicie coś również ciekawego? Z chęcią obejrzę :)

sobota, 26 października 2013

TAK: Kocham Jesień

Tak do końca to jesieni nie kocham, bo bardziej lubię ciepłe miesiące, ale w ramach luźnego postu przedstawię krótko za co lubię jesień ;)

Do dzieła!

ULUBIONA POMADKA NA JESIEŃ:
- chyba standardowo, jasne, cieliste kolory

ULUBIONY LAKIER:
- podobnie jak z pomadkami, delikatne kolory do frencza, ostatnio często z drobinkami



CO NAJBARDZIEJ LUBIĘ PIĆ JESIENIĄ:
- herbatkę i kakao ;)

ULUBIONA ŚWIECA ZAPACHOWA
- nie mam ulubionej ;)


ULUBIONY PERFUM NA JESIEŃ:
- obecnie Calvin Klein, ale to już 3 jesień z tym samym flakonem, ponieważ są dość mocne i używam ich jesienią/zimą


ULUBIONE AKCESORIA NA JESIEŃ:
- komin


JAKBYM SZŁA NA IMPREZĘ HALOWEEN'OWĄ, TO JAKIE WYBRAŁABYM PRZEBRANIE?
- nie mam pojęcia, ale na pewno chciałabym do tego fajny makijaż

JAKI TREND NA JESIEŃ PODOBA MI SIĘ NAJBARDZIEJ?
- podobają mi się kurtki parki i pilotki, ale może dopiero wiosną sobie kupię ;)

CO LUBIĘ, A CZEGO NIE LUBIĘ JESIENIĄ?
- Lubię za kolory, szczególnie gdy świeci za oknem słoneczko
- Nie lubię za ciemne poranki i krótsze dni


A Wy dziewczyny, za co lubicie/kochacie jesień?


piątek, 18 października 2013

Peeling Lirene i Synergen

Dziś przedstawię Wam dwa peelingi do twarzy. Jeden z nich już kończę, natomiast niedawno kupiłam jego nowy zamiennik.



Synergen - kupiony daaaawno temu na promocji w Rossmanie za 2,99 zł. Według producenta przeznaczony jest dla skóry wrażliwej, jednak ja bym miała obawy stosując go przy cerze wrażliwej. Peeling jest gruboziarnisty, posiada duże i ostre drobinki. Po jego użyciu skóra jest wygładzona i dobrze oczyszczona, ale przy masażu należy uważać i nie trzeć zbyt mocno aby nie zrobić sobie krzywdy. Nieco podrażnia moją skórę (muszę podkreślić, że nie jest ona wrażliwa), jest lekko zaczerwieniona i delikatnie piecze gdy produkt jest na twarzy. 
Lubiłam go, ale przez zbyt mocne tarcie wolałam kupić peeling, którego jeszcze nie używałam i padło na peeling Lirene.

Lirene peeling gruboziarnisty z wyciągiem z borówki mam cerę tłustą, ze skłonnością do świecenia, zaskórników w strefie T i z widocznymi porami. Produkt świetnie oczyszcza, złuszcza tam, gdzie potrzeba i jako jeden z niewielu oczyszczających specyfików nie doprowadza do żadnych podrażnień - nie szczypie, nie powoduje zaczerwienienia, uczucia ściągania, pieczenia czy łuszczenia się skóry. Wielkość drobinek jest w sam raz: są ostre, ale nie podrażniają. Nie mam po nim uczulenia, bardzo też podoba mi się jego zapach. Wydaje mi się, że zmniejszył ilość zaskórników na nosie i pory uległy pomniejszeniu. Absolutnie uwielbiam swoją skórę na twarzy po zastosowaniu tegoż produktu! Jest mięciutka, aksamitna, wygładzona i nawilżona. Mimo niewygodnego, odkręcanego opakowania z nakrętką to zdecydowanie mój hit! ;)



A Wy używacie peelingów do twarzy? Macie swoje typy? :)

piątek, 11 października 2013

Jesień

Witam Panią Jesień

czas już wyjąć z szafy ciepłe swetry

korzystać z pogody i cieszyć oczy kolorowymi barwami

a w ponure dni zaszyć się w domu z kubkiem gorącej herbaty i książką

albo filmem

:)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Wakacjeeee :)

Cześć dziewczyny. Przez ostatnie miesiące oglądałam Wasze zdjęcia z wakacji, a teraz nadeszła pora na mój długo oczekiwany urlop! :) W tym miesiącu nie miałam w pracy ani jednego dnia wolnego, przez co ten urlop cieszy mnie podwójnie. Jutro razem z siostrą wylatujemy z Polski i dziś chciałabym Wam pokazać, jakie kosmetyki ze sobą zabieramy.

OPALANIE:



od lewej:
1) SORAYA- kojący żel po opalaniu zawierający 5% pantenolu
2) PANTENOL- biorę ze sobą na wszelkie poparzenia, mam nadzieję, że nie będe musiała skorzystać ;)
3) DAX- olejek do opalania SPF 6
4) DAX- balsam do opalania SPF 30, resztka z tamtego roku ;)
5) CIEN- mleczko do opalalania SPF 30


CIAŁO I WŁOSY:



od lewej:
1) DOVE- balsam do ciała z masłem shea, przepiękny zapach! :)
2) BIOSILK- żel pod prysznic
3) ISANA- żel pod prysznic masło shea&marakuja
3) ALTERRA- szampon do włosów papaja i bambus, świetnie radzi sobie z moimi włosami ;)

TWARZ:



od lewej:
1) BeBEAUTY- płyn micelarny do demakijażu, moje kolejne opakowanie, dobry produkt za niewielkie pieniądze
2) NIVEA- krem nawilżający na dzień
3) BeBEAUTY- micelarny żel do mycia twarzy
4) ZIAJA- tonik ogórkowy

KOLORÓWKA
nie zabieram ze sobą dużo bo wątpię, że będzie mi się chciało tworzyć  'fantazyjne' makijaże ;)

od lewej:
1) SLEEK Oh so special- trochę ucięło mi się paletki
2) NIVEA- waniliowe masełko do ust
3) czarna kredka do oczu, nie wiem jaka firma ;)
4) NIVEA- antyperspirant
5) WIBO- słynne eliksiry ;) nr. 8 oraz 7
6) WIBO- bibułki matujące
7) VI|RTUAL- baza pod cienie
8) MALIBU- pomadka nawilżająca do ust
9) LANCOME- błyszczyk do ust
10) ESSENCE- eyeliner
11) MISS SPORTY- korektor
12) MISS SPORTY- tusz do rzęs
13) AVON- niezastąpione perełki brązujące :)

INNE KOSMETYKI:

od lewej:
1) chusteczki odświeżające z Lidla, polecane na jednym z blogów, ja kupiłam je pierwszy raz, mam nadzieję, że się sprawdza :)
2) ISANA- zmywacz do paznokci
3) IWOSTIN- serum na noc redukujące przebarwienia
4) LA ROCHE-POSAY- sztyft na miejsca wrażliwe SPF 50, idealny dla moim szybko spalających sie od słońca powiek :D 
5) PHARMACERIS- nawilżający krem ochronny do twarzy SPF 30

Oraz coś na umilenie podróży i pobytu ;)

1) "Cień wiatru"- C.R Zafon
2) "Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie"- F. Mocca, książki autora "Trzech metrów nad niebem" nie mogę sobie odmówić ;)
3) "Dzieciak"- K.Levis


A teraz lecę się pakować i do zobaczenia we wrześniu! ;)


piątek, 16 sierpnia 2013

Lakier Vipera high life

Witam ;)
Sezon na neonowe kolory trwa, zatem dziś przedstawię mój drugi (i ostatni) lakier do paznokci z tej serii - Vipera high life 821.


Lakier kupiłam spontanicznie i bez większego zastanowienia, zachęcona fajnym kolorem na testerze. Polowałam na ciepły, letni odcień pomarańczu (nie żarówę) i w zasadzie kolor tak się zapowiadał. Lakier w solidnej buteleczce o ciekawym kształcie rokował obiecująco. Ale niestety zawiodłam się i kolorem, jak i samymi właściwościami lakieru. 

Konsystencja przypomina wodnistą ciecz. Jedna warstwa nie pokrywa nawet 50% paznokcia. By nie było prześwitów pomalowałam pazurki aż 3 razy (upłynęło pół godziny zanim wysechł). Pędzelek jest bardzo krótki, co w znacznej mierze utrudnia aplikację, ponieważ buteleczkę trzeba przechylać by wydobyć kosmetyk.  Trwałość niestety też pozostawia wiele do życzenia (nie oczekuję od lakieru za tą cenę szału), ale ten po dwóch dniach odpryskuje (zobaczycie na zdjęciach).












Tak więc lakiery Vipery szybko mnie nie skuszą :)
P.S. Zdjęcia nie odzwierciedlają prawdziwego, neonowego koloru.